niedziela, 15 maja 2011

Tak! Otwieramy sezon szparagowy!

Oj drogie jeszcze te szparagi, ale nie mogłam się już powstrzymać! Ja jestem "szparagowym konserwatystą" a więc uważam, że najlepiej smakują same, z wody, polane roztopionym masłem! Tylko tyle i aż tyle.
Sezon szparagowy rozpoczęliśmy jednak inaczej na specjalne życzenie Misiaka, który koniecznie chciał zjeść makaron. Nasze dwie potrzeby trzeba było więc jakoś połączyć. Wyszedł makaron z zielonymi szparagami, kurczakiem i serem pleśniowym w maślanym sosie. Świeżo, wiosennie i sycie!

nie ma jak u mamy :)

Co tu się dużo rozpisywać, tak jak obiady u babci, obiady u mamy też są pysznym kulinarnym wydarzeniem! Zawsze kilka dań - do wyboru, teraz szczególnie "lekkich", jako że moja siostra Zuzia jest na diecie Dukana. Ale kto powiedział, że dietetycznie nie może być pysznie!


Gotowana we własnym sosie pierś z kurczaka, pieczona ryba, buraczki, szpinak ze śmietaną i frytkowe kulki! Miks smaków! :)

łaknąć krwi

Byłam wegetarianką przez 11 lat, więc część moich znajomych ciągle nie może się przyzwyczaić do tego, że znowu jem mięso - także surowego tatara czy krwiste steki. Przyznam, że do niedawna jeszcze podchodziłam z rezerwą do tak podawanego mięsa, by było przysmażone z zewnątrz a różowe w środku. Przekonał mnie do tego obiad u przyjaciela. Jego krwiste steki w sosie z czerwonego wina były bez mała poetyckie. Tydzień po tej proszonej kolacji ogarnęła mnie prawdziwa żądza krwi :) Smak tej idealnie delikatnej wołowej polędwicy nie dawał mi spokoju. Przygotowałam szybko swoją wersję - mniej wyrafinowaną, ascetyczną - tylko mięso i sałatka z kiełków, idealnie wiosenne danie! (ps. Misiek oczywiście "dopchał" chlebem z suszonymi pomidorami)

Babooshka

Nowa praca, mało czasu, wiadomo... Jest "jedzenie na wynos" i jedzenie na wynos. Szczęściem obok pracy mamy świetną knajpę z rosyjską kuchnią - Babooshkę! Tanie zestawy lunchowe a w nich moje ulubione Pielmieni Wiejskie, czyli małe pierożki z kurczakiem w rosole z gęstą śmietaną. Pycha!

 

Świetne są także bliny z łososiem. I - uwaga - na łososiu nie oszczędzają! :)


Ta kuchnia ma niestety jeden minus - dodaje krągłości :) Dla będących ciągle na diecie - nie polecam, ale dla cieszących się życiem - jak najbardziej! :)

śniadanko mistrzów

Misiek zażyczył sobie omlet... Nie umiem robić omletów i szczerze mówiąc specjalnie ich nie lubię, ale czego się nie robi dla ukochanego. :) Problem pierwszy - nie mamy robota kuchennego więc pianę z białek musiałam ubić ręcznie. Oj było ciężko ale się udało!!!


Żeby urozmaicić smak omletu dodałam do niego szpinak! Wyszło apetycznie :)