poniedziałek, 27 czerwca 2011

szparagi raz jeszcze

Znowu wiosennie, lekko, ale smacznie i... funkcjonalnie. No bo co tu zabierać do pracy jak KFC i inne okoliczne fastfoody się już przejadły a od smacznego acz tłustego jedzenia z Babooshki podskoczyło kilogramów? Otóż to obiad uniwersalny - dobry na gorąco i na zimno.

Pieczarki faszerowane szynką, serem i szczypiorkiem a do tego kus kus ze szparagami, pieczarkami i pomidorem, okraszony oliwą i sokiem z cytryny. Powyżej na gorąco, a następnego dnia w formie "sałatki" pałaszowałam w pracy, zbierając zazdrosne spojrzenia. :D

3 komentarze:

  1. Pat za ile byłabys w stanie robic mi jakis lunch do pracy? Moge poswiecic 7 ziko dzienie. Wchodzisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. masz niedaleko to możesz wpadać po swoją porcję :)
    dziś - na jutro - robimy indyka + szpinak + brązowy ryż :) zrobię więcej i zapakuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm. ale chodziło o to żebym Suchy mi codziennie koło 12 dowoził do pracy ;)

    ps. "robimy" Ha! :D

    OdpowiedzUsuń