Nowa praca, mało czasu, wiadomo... Jest "jedzenie na wynos" i jedzenie na wynos. Szczęściem obok pracy mamy świetną knajpę z rosyjską kuchnią - Babooshkę! Tanie zestawy lunchowe a w nich moje ulubione Pielmieni Wiejskie, czyli małe pierożki z kurczakiem w rosole z gęstą śmietaną. Pycha!
Świetne są także bliny z łososiem. I - uwaga - na łososiu nie oszczędzają! :)
Ta kuchnia ma niestety jeden minus - dodaje krągłości :) Dla będących ciągle na diecie - nie polecam, ale dla cieszących się życiem - jak najbardziej! :)
ooo. no to nieźle. tak się składa, że pracuję nad Babooshką, a w sumie nigdy tam nie zajrzałem- dziś to naprawię.
OdpowiedzUsuńBabuszka jest swietna! A ostatnio otworzyli podobna druga w Wawie. Polecam wam maly belgrad na kabatach ( teraz macie niedaleko ) tylko rezerwujcie stolik!
OdpowiedzUsuńwłaśnie do małego belgradu też się musimy w koncu wybrać jak tak wszyscy go zachwalają :)
OdpowiedzUsuńa z babooshki polecam jeszcze soljankę tylko uwaga to zupa mega tłusta i mięsem naładowana! po niej - zdecydowanie bez drugiego :)