Babcia niezawodnie wspomaga kiedy gotować się nie chce albo czekamy na przelew :) Babcine ruskie pierogi mogłyby przyprawić o zawał dietetyka. Tłusty twaróg, ziemniaki i skwarki ze słoninki i boczku. Jako, że obiecałam sobie dietę - babcinych ruskich zjadłam tylko sześć :))) dietować będziemy się od poniedziałku. :)
oczywiście nie z wody tylko podsmażone! radość!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz