poniedziałek, 18 października 2010

Przeprowadzka

Mało ostatnio pisałam, bo z Michałem przeprowadzaliśmy się do nowego mieszkanka. Nasza nowa "rezydencja" mieści się na Woli, dokładnie między trzema parkami. Jest więc gdzie chodzić na romantyczne spacery. Ciągle myślę o wypchanym specjałami koszyku piknikowym, kocyku na trawce i wygrzewaniu się na słonku, chociaż teraz to bliżej nam do śniegu, sanek i gorącej czekolady. Póki co, łapiemy ostatnie promienie słońca także "kulinarnie". Na śniadanko "letnie": twarożek i kanapeczki z łososiem. Na obiad "jesienny" makaron z kuczakiem i grzybami. A zamiast kolacji - strawa duchowa - akcja Muzeum Sztuki Nowoczesnej "Moonride" pod Pałacem Kultury.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz