środa, 20 października 2010

vege niespodzianka

Na pewno wam też zostają w lodówce resztki, z którymi nie ma specjalnie co zrobić. Ja często mam tak z kukurydzą i groszkiem w puszce. Uwielbiam pastę z tuńczyka, jem ją często na kanapkach z ciemnego pieczywa. Tuńczyk wymieszany z majonezem, dymką, szczypiorkiem, pokrojonym drobno kiszonym ogórkiem i kukurydzą smakuje wyśmienicie. Do tej pasty dodaję około dwie łyżki kukurydzy, zostaje mi więc spora porcja. Można ją po prostu zjeść łyżeczką (e!tam!), albo wsypać do sałatki (nudy!), ja jednak postanowiłam zrobić coś innego. Taka kukurydza w formie słodko-pikantnych placuszków świetnie nadaje się na obiad. Resztkę ziaren miksuje się na gładko z kubeczkiem śmietany. Do masy wrzucam pokrojone w paseczki: pora i czerwoną cebulę (może być oczywiście również zwykła - ale czerwona daje piękny efekt kolorystyczny).


Do tego jedno jajko i 3 łyżki mąki. Przyprawy według uznania - ja dodaję cayenne, curry, pieprz i czosnek. Smażymy na złoto i  gotowe! Do tego podałam ryż ze szpinakiem w sosie śmietanowym. Michał trochę skrzeczał, że obiad bezmięsny, ale wciął ze smakiem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz