piątek, 30 września 2011

jak jedzą w Bułgarii? Część druga

W poprzednim rozdziale opisałam dania wybitnie "restauracyjne", ale wakacje to przede wszystkim fastfood. W budkach przy plaży, na deptaku, w nocy - w takiej miejscowości jak Słoneczny Brzeg możliwości szybkiego zjedzenia są właściwie nieskończone. Ale zaskakująco dużo jest miejsc, gdzie można zjeść szybko i... zdrowo!

ROZDZIAŁ TRZECI - WARZYWA I OWOCE
Tu jeszcze danie co prawda restauracyjne, ale szybkie i smaczne. Brokuły zapiekane z serem - pyszota!
A teraz rasowy bułgarski fastfood! Owoce! Tak proszę państwa, to nie żart! Wypełnione owocami plastikowe kubeczki, jakie niektórzy ludzie czasem napełniają też piwem (wariaci!), można było kupić właściwie na każdym rogu.


Albo od takiego miłego pana, sprzedającego "fastfruity" na plaży:



ROZDZIAŁ CZWARTY - WSZAMAĆ COŚ NA SZYBKO
Kebab - w Bułgarii zbliżony do "naszego", ale wypełniony (oprócz okropnej surówki z kapusty, której nie znoszę) pociętym w paseczki ogórkiem, pomidorami, cebulką i jogurtowym (!) sosem czosnkowym. A do tego oczywiście mięso - chudziutki kurczaczek obtoczony w pysznych przyprawach. Niby podobny, a jakiś taki... lepszy!

Naleśniki też nam posmakowały. Coś jak francuskie crepe, ale nie miały w sobie nic "wyrafinowanego". Wypełnione szynką i serem były po prostu przepyszne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz