sobota, 22 października 2011

kiełki

Michał odgraża się zawsze, że kiełków nie znosi, że niedobre, smaku nie mają (co z grubsza się wyklucza, bo albo niedobre albo bez smaku). Uznałam więc, że moja sałatka "kiełkowa" z łososiem i kozim serem jest "bezpieczna" - nikt cichaczem mi jej z lodówki nie wyje i będę mogła zabrać ją następnego dnia do pracy. Jakże się myliłam! Policja przeprowadza już dochodzenie w tej sprawie. Oto zdjęcie "zaginionego":


A oto szczegółowy rysopis:

Składniki:
mieszanka kiełków stir-fry
plastry wędzonego łososia
czerwona cebula
pomidor
ser kozi (może być feta, ale taka prawdziwa - twarda, a nie jakieś podróby!)
szczypior
oliwa
sól, pieprz, czosnek

Kiełki smażymy na oliwie przez chwilę, aż nabiorą aromatu (podobnie jak z prażonymi orzechami). Przerzucamy do miseczki. Dodajemy pokrojonego drobno łososia, cebulę, pomidora i szczypiorek. Doprawiamy. Na wierzch "wkruszamy" kozi ser. Mieszamy i gotowe. Smaczne i zdrowe.


Z ostatniej chwili: Sałatka nie została odnaleziona. Podejrzany Michał S. przyznał się, że ją spałaszował. Jego ostatnie słowa brzmiały: "I'm not even sorry"! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz